Hospicjum to troskliwa opieka nad osobami dotkniętymi nieuleczalnymi chorobami, którym szpital nie jest już w stanie pomóc

Nasz patron

Błogosławiony Michał Sopoćko

W duchu wiary wychowany

Błogosławiony ks. Michał Sopoćko, znany powszechnie jako spowiednik św. Faustyny Kowalskiej i apostoł Miłosierdzia Bożego, przyszedł na świat 1 listopada 1888 r. w Juszewszczyźnie (zwanej też Nowosadami) w powiecie oszmiańskim. Wpływ na religijność młodego Michała miały z jednej strony czasy niewoli narodowej i prześladowania przez władze rosyjskie Kościoła katolickiego oraz Polaków i Litwinów na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej, a z drugiej – rodzina. Żywą wiarę Michałowi przekazali rodzice. Jeśli nie można było w każdą niedzielę dotrzeć do odległego o 18 kilometrów kościoła parafialnego w Zabrzeziu aby uczestniczyć we Mszy świętej, to obowiązkową praktyką niedzielną było wspólne odmawianie modlitw w domu rodzinnym w porze sprawowania w kościele Mszy świętej.

Pod płaszczem Opatrzności

W 1907 r. rodzina Sopoćków musiała opuścić dzierżawiony dotąd folwark. Kilkakrotne przeprowadzki zakończyły się ostatecznie bankructwem rodziny. W tym samym czasie zmarła matka Michała, Emilia. Rodzina Sopoćków doświadczyła wielu zmartwień, jednak pozostała wierna zwykłym praktykom życia religijnego, powierzając się Bożej opatrzności. Ten rys duchowości rodziny bł. Michała wpłynął rozeznawanie przez niego powołania do życia kapłańskiego. Po ukończeniu szkoły miejskiej w Oszmianie wstąpił w 1910 r. do Seminarium Duchownego w Wilnie. Jako alumn nie mógł liczyć na wsparcie materialne rodziny, gdyż była w krytycznym położeniu. Dzięki życzliwości obcych ludzi został zwolniony przez rektora z opłat, jakie obowiązywały kleryków, „a nawet uzyskał prawo otrzymywania zapomogi”. Był to czas, kiedy Michał doświadczył ważnych aktów miłosierdzia ze strony bliźnich.

 

Posługa kapłańska

Święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa Franciszka Karewicza w 1914 r. Tuż potem został skierowany do parafii w Taboryszkach – pierwszego miejsca pracy duszpasterskiej. Spędził tu cztery lata posługi kapłańskiej. Pod koniec września 1918 r. wyjechał do Warszawy i podjął studia w zakresie teologii moralnej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak na początku 1919 r., ze względu na wojnę bolszewicką, wykłady zostały zawieszone. Ksiądz Sopoćko zgłosił się wówczas do kurii polowej, prosząc o przyjęcie w charakterze kapelana wojskowego. Swoją misję najpierw wypełnił w Warszawie, gdzie wkrótce mógł kontynuować przerwane studia, a następnie w Wilnie, dokąd skierowano go pod koniec 1924 r. Pełnił tam funkcję „kierownika wojskowego rejonu duszpasterskiego”. Za prowadzenie duszpasterstwa wojskowego był formalnie odpowiedzialny aż do 1932 roku, mimo iż w 1927 r. został mianowany ojcem duchownym w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Wilnie. Ponadto, od lutego 1928 r. powierzono mu prowadzenie wykładów z historii filozofii na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, a od października tego samego roku zatrudniono na stanowisku zastępcy profesora Katedry Teologii Pastoralnej na Wydziale Teologicznym. 

Praca naukowa

Pracy naukowej mógł poświęcić się bardziej dopiero od 1932 r., kiedy to został zwolniony z obowiązków ojca duchownego Seminarium. Dwa lata później habilitował się na Uniwersytecie Warszawskim. Pozytywnie zaopiniowany do tytułu profesora, nie uzyskał jednakże nominacji, z powodu trudności finansowych istniejących na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego. Pracy dydaktyczno-naukowej oddawał się aż do zamknięcia Uniwersytetu i Seminarium w czasie II wojny światowej. Jego dorobek naukowy z tego okresu ujawnił się w licznych publikacjach z dziedziny teologii pastoralnej, homiletyki, katechetyki i pedagogiki. Pozostawił też liczne opracowania popularnonaukowe z zakresu problematyki religijno-społecznej.

Niespokojne lata

Niespokojne lata drugiej wojny światowej zmusiły ks. Sopoćkę do ukrywania się w okolicach Wilna przez ponad dwa lata. W czasie okupacji niemieckiej udało mu się szczęśliwie uniknąć aresztowania, co kapłan odczytał „jako wyraźny znak Miłosierdzia Bożego”. Kiedy w 1944 r. wznowiono działalność wileńskiego Seminarium, ks. Sopoćko znów zaczął prowadzić w nim wykłady, jednakże tylko do 1945 r., kiedy to władze radzieckie zamknęły uczelnię. Jednocześnie udzielał się w duszpasterstwie przy kościele św. Jana, katechizował, zorganizował potajemnie kurs katechetyczny. Zagrożony aresztowaniem za tę działalność wyjechał w 1947 roku do Białegostoku. Tu objął wykłady w Seminarium ze swych specjalności: pedagogiki, katechetyki, homiletyki, teologii pastoralnej, teologii ascetycznej. Uczył też języka łacińskiego i rosyjskiego.

Po wojnie

W latach powojennych prowadził intensywną akcję trzeźwościową w ramach Społecznego Komitetu Przeciwalkoholowego. Następnie w latach 1951–1958 zorganizował szereg miesięcznych i rocznych kursów katechetycznych dla zakonnic i osób świeckich, a w latach 50. i 60. organizował także wykłady otwarte o tematyce religijnej przy parafii farnej w Białymstoku. W 1962 r. przeszedł na emeryturę, ale poświęcił się pracy duszpasterskiej w kaplicy przy domu zakonnym Sióstr Misjonarek św. Rodziny przy ul. Poleskiej, którą już w 1957 r. rozbudował. W tym czasie czynił też starania zbudowania kościoła przy ul. Wiejskiej w Białymstoku. Niemalże do końca swych dni uczestniczył aktywnie w życiu diecezji, pracował naukowo, publikował. Zmarł w domu Sióstr Misjonarek przy ul. Poleskiej 15 lutego 1975 roku.

Krzewiciel Bożego Miłosierdzia

Ks. Michał Sopoćko znał teologiczną refleksję o przymiotach Boga, jednak krzewicielem kultu Bożego miłosierdzia został dopiero pod wpływem duchowych rozmów prowadzonych z siostrą Faustyną Kowalską, która poznał w 1933 r. W swoim dzienniku w 1938 r. pisał:

„Ufność w Miłosierdzie Boże, szerzenie kultu tego miłosierdzia wśród innych i bezgraniczne poświęcenie mu wszelkich swoich myśli, słów i uczynków bez cienia szukania siebie będzie naczelną zasadą mego dalszego życia za pomocą tegoż niezmierzonego miłosierdzia”.

Jak zauważył Henryk Ciereszko: „Praca, którą ksiądz Sopoćko wykonał dla szerzenia idei i kultu Miłosierdzia Bożego, osiągnęła nieprzeciętne wymiary: naukowe badania, publikacje, zabiegi u władz kościelnych, nauczanie”. Spowiednik św. Faustyny wykorzystywał wszelkie do tego okazji. Nawet w książeczce zawierającej naukę przedślubną znalazła się zachęta do ufności w Boże miłosierdzie.

Ksiądz Sopoćko był nie tylko nauczycielem miłosierdzia, ale sam gorliwie realizował postulaty ewangeliczne. Jako wikariusz pragnął zaopiekować się swoim starym ojcem, jednak nie uzyskał zgody proboszcza na zatrzymanie go u siebie. Nie zamykał się także na potrzeby swojego rodzeństwa. Przyrodniemu bratu Ignacemu pomógł kupić i urządzić gospodarstwo, a siostrę Zofię regularnie wspierał finansowo. Było to niezwykle ważne dla niej, ponieważ po śmierci męża samodzielnie musiała wychować i wykształcić siedmiorgu dzieciom. Dzięki pomocy Michała kilkoro z nich mogło ukończyć szkoły i poukładać swe życie.

Horyzonty miłosierdzia

Pełna miłosierdzia była także duszpasterska działalność księdza Sopoćki. Jako młody wikariusz, pracując w parafii w Taboryszkach, stał się promotorem otwarcia kaplic w Miednikach Królewskich i Onżadowie. Ze względu na znaczną odległość od kościoła parafialnego mieszkańcy tych dwu miejscowości miewali trudności z regularnym uczestniczeniem w niedzielnych mszach świętych. Otwarte kaplice były więc dla tamtejszych katolików wielkim dobrodziejstwem. Ksiądz wikary sam dbał o sprawowanie tam sakramentów, „nie zważając na wielki wysiłek, a nawet za cenę utraty zdrowia”.

Również w czasie wojny bolszewickiej jako kapelan wojskowy z narażeniem życia posługiwał wśród żołnierzy, pomny na słowa Chrystusa, że „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie oddaje za braci” (J 15,13). W jego pracy nieustannie poszerzały się pastoralne horyzonty miłosierdzia, również w późniejszych latach, kiedy – pełniąc posługę kapelana – nie tylko przykładnie troszczył się o życie religijne żołnierzy, ale podejmował także ofiarną pracę charytatywną na rzecz ich rodzin.

Pastoralna działalność księdza Sopoćki wyobraźnią miłosierdzia sięgała daleko poza horyzont powierzonych mu wspólnot. Nie wahał się spieszyć z pomocą człowiekowi, bez względu na jego pochodzenie, czy też wyznawaną religię. Na szczególną uwagę zasługuje jego pełna poświęcenia pomoc, jakiej udzielał w czasie okupacji ludności żydowskiej, „mimo grożących z tego powodu represji i niebezpieczeństwa”. Niósł ofiarnie pomoc, narażając nawet swoje życie.

Beatyfikacja

W bogatym w wieloraką działalność życiu kapłana dominujący i najpiękniejszy rys pozostawiła służba idei Miłosierdzia Bożego. Jemu to bez wątpienia przysługuje obok św. Faustyny Kowalskiej zaszczytny tytuł Apostoła Miłosierdzia Bożego. Jako jej spowiednik i kierownik duchowy z czasów wileńskich, zainspirowany jej objawieniami, oddał się całkowicie szerzeniu prawdy i kultu Miłosierdzia Bożego. Opublikował szereg dzieł o Miłosierdziu Bożym, zabiegał o ustanowienie święta, przyczynił się do namalowania pierwszego obrazu Jezusa Najmiłosierniejszego Zbawiciela, współtworzył Zgromadzenie Zakonne Sióstr Jezusa Miłosiernego.

Dostrzegając niezwykle gorliwą służbę Bogu i Kościołowi w kapłaństwie oraz świętość życia ks. Sopoćki wszczęto w 1987 r. jego proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym, który trwał do 1993 r. W 2002 r. dokumentacja procesu wraz z obszerną biografią ks. Sopoćki, zestawiona w tzw. „Positio”, przekazana została do Kongregacji ds. Świętych w Rzymie. W roku 2004 komisja teologów powołana przez Kongregację pozytywnie oceniła opracowanie „Positio”, a następnie komisja kardynałów przyjęła i potwierdziła orzeczenie teologów. W następstwie tych prac Kongregacji 20 grudnia 2004 r. w Watykanie ogłoszony został uroczyście w obecności Ojca świętego dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego. W grudniu 2007 r. zatwierdzony został w Watykanie cud za przyczyną Sługi Bożego. Uroczysta beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, odbyła się 28 września 2008 r. w Białymstoku w sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie też spoczywają doczesne szczątki Błogosławionego.

Z pism bł. Michała Sopoćki

Największym niebezpieczeństwem duchowym naszych czasów jest zeświecczenie dusz ludzkich. Nastrój laicyzmu wciska się dziś zewsząd do wszystkich mniej odpornych dusz. Nie atakuje on, jak dawne herezje, poszczególnych dogmatów wiary, ale podkopuje cały nadprzyrodzony światopogląd, usiłując odebrać sens życiu wewnętrznemu, zbagatelizować je i usunąć poza nawias trosk współczesnego człowieka wszelkie pozaziemskie aspiracje i pragnienia. (…)

A jednak i dzisiaj nakaz Zbawiciela: «Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, (…) Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem» — jest aktualny, jak i dawniej. (…)

Równocześnie zatem z wysiłkiem odwiecznego wroga ludzkości, by dusze ludzkie zeświecczyć i pochłonąć w zawrotnym wirze życia wewnętrznego, duszpasterz ma rozwinąć i pogłębić wartości życia nadprzyrodzonego, ma wychowywać świętych przez odpowiednie kierownictwo i rządy dusz pod wpływem idei miłosierdzia Bożego, zarówno w konfesjonale jak i poza nim”.

Modlitwa

Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty wybrałeś błogosławionego Michała, prezbitera, aby głosił światu orędzie Twego Miłosierdzia, spraw, prosimy, aby jego wierna posługa przynosiła wszystkim ludziom obfite owoce nawrócenia i świętości. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Źródła:

– Henryk Ciereszko, Droga świętości ks. Michała Sopoćki, Kraków, 2002 r.

– Henryk Ciereszko, Eucharystia w życiu i posłudze kapłańskiej ks. Michała Sopoćki, Białystok, 2005 r.

– Henryk Ciereszko, Życie i działalność księdza Michała Sopoćki (1888 – 1975). Pełna biografia Apostoła Miłosierdzia Bożego, Kraków, 2006 r.

– ks. Michał Sopoćko, Dziennik, z. 2, 54, cyt. Za: H. Ciereszko, Droga świętości…, dz. cyt., 58–59.

– Sebastian Wiśniewski, Błogosławiony ks. Michał Sopoćko. Kapłan o miłosiernym obliczu, Poznań, 2014 r.

– http://zgromadzenie.faustyna.org/?page_id=32

Jak pomagamy?

Hospicjum stacjonarne

Hospicjum domowe

Hospicjum dziecięce

Nieodpłatna wypożyczania sprzętu